Wesele zanzibarskie
Byłam bardzo ciekawa. Wesele zanzibarskie? To znaczy?? Co to znaczy?? Będzie inne? I było inne!!!
Był ciepły, zimowy wieczór. Weszłyśmy do ogromnego, zielonego ogrodu. Drzewa i krzewy podświetlone były barwnymi światełkami, na niebie świeciły gwiazdy, a kwitnące bugenwilie dopełnia bajkową dekoracje. Na tym tle, kobiety w swoich kolorowych, długich sukniach wyglądały jak barwne motyle. Słuchaliśmy arabskiej muzyki i jak zawsze czekałyśmy na pannę młodą. Ale coś było nie tak! Coś działo się za krzewami bugenwilii! Spojrzałam przez gałązki a tam------o zgrozo! Mężczyźni!!!
Rozsiedli się przy identycznych stolikach jak my i SĄ. Dla mnie to tylko dodatkowa atrakcja. Siedzę sobie i patrzę, aż tu nagle zamieszanie i pojawia się narzeczona. Cała w bieli i w uśmiechach. Jakaż ona inna od tamtych poprzednich! Jaka swobodna i szczęśliwa. Siedzi na podwyższeniu i przytupuje w takt muzyki, co chwilę zrywa się i biegnie porozmawiać lub choć przytulić się do przyjaciółki. Pan (!!!) fotograf cierpliwie odprowadza ją i usadza aby skończyć sesję, widać, że chyba pierwszy raz ma taką niesforną modelkę. Nie czekamy długo i oto idzie pan młody. Oczy śmieją mu się do dziewczyny i z rozbawieniem patrzy na jej ?rozbieganie?. Podchodzi, kładzie rękę na jej głowie i od tej chwili są mężem i żoną. Siedzą razem, trzymają się za ręce i po prostu są szczęśliwi.
Zaczynają się tańce. Wirują młode dziewczyny, potem starsze kobiety a po chwili zrywa sie panna młoda, pociąga chłopaka i tańczą, tańczą, tańczą. Zza bugenwilii wychodzą mężczyźni, najpierw nieśmiało patrzą na rozbawiony krąg a po chwili i oni zaczynają przytupywać. Niestety na mnie już czas. Wychodzę gdy zabawa trwa w najlepsze. Tańczą kobiety, tańczą mężczyźni, siedzą razem przy stolikach, jedzą, rozmawiają. Zanzibarskie wesele trwa!
Jolanta Mirecka
Zanzibarska henna na rękach,
na dloniach,
na nogach,
na stopach.