Jaś Wędrowniczek - wspomnienie

Utworzono: 17 kwiecień 2009

 Fajne wspomnienie - takich gosci tez mielismy...

 

 

Opowiastka ...

 

Bajka nie bajka? Historia zmyślona czy prawdziwa? Nie o to w tym wszystkim chodzi. Ale posłuchajcie.

Za górami za lasami, powiedzmy w Muscacie, żyła sobie grupka ludzi. Znali się wszyscy jak łyse konie i pomagali sobie w potrzebie. Czasami poplotkowali, czasami wrednie obgadali a czasami pokleli szpetnie, ale generalnie byli uczynni, zgodni i pogodni.

Bywało, przygarniali pod własne dachy potrzebujących. Nakarmili, ukoili, przenocowali. Jednym słowem, opinię jako grupa mieli dobrą. Generalnie - gościnny ?ludek?.

Pewnego dnia do tej dalekiej, zabitej dechami krainy przybył ?ktoś?. Nazwijmy go - Jaś Wędrowniczek. Zamieszkał w hotelu. Podstępnie zdobył numery telefonów ?ludków?i zaczęła się zabawa.

Dzyń, dzyń ? zadzwonił do pierwszej osoby:

  • Jaś Wędrowniczek - Halo, jestem Jaś Wędrowniczek, mieszkam w hotelu, ale nie lubię tego. Czy mogę zamieszkać z Wami?

  • Osoba 1 - Z nami??? Przyjeżdżają do nas dzieci na święta. Niestety, nie będziemy mieli wolnego pokoju. Przykro mi.

  • Jaś Wędrowniczek- Dzieci? Nie, nie, z dziećmi to ja nie.

  • Osoba 1 - Ale wybieramy się dzisiaj, w kilka osób do kina, więc zapraszamy. Pozna pan ludzi. Dowie się wszystkiego. Rozerwie się.

  • Jaś Wędrowniczek - Kino? Czemu kino?! Ja wolę gdzieś na kolację (głodny czy co?).

  • Osoba 1 - Ale my umówiliśmy się dziś do kina. No więc....?

  • Jaś Wędrowniczek - Nooo dobrze.

  • Osoba 1 - Przyjadę po pana o godz.18. Do zobaczenia.

No i Osoba 1 przyjechała punktualnie o 18. Podjechała i usłyszała - ?baba za kierownicą?.

I to chyba nie był komplement!!!

Osoba 1 zacisnęła zęby, lekko nią zatelepało, oczy jej rozbłysły, ale zmogła się, choć dużo ją to kosztowało. Jeździ już ze 30 lat i jakoś do tej pory wszyscy byli zadowoleni z jej umiejętności i uprzejmości.

Podjechali pod kino.

  • Czemu pani tu nie parkuje?

  • Bo tam jest wygodniej.

  • Ale tu jest miejsce!

  • Ale potem stąd nie wyjedziemy, a jak zaparkujemy tam, to po filmie mig i już będziemy na autostradzie.

  • Ale tak to będziemy teraz musieli iść kawałek!

Lekko wkurzona Osoba 1 parkuje w znanym sobie miejscu, Jaś Wędrowniczek wykaraskał się z gościnnego autka. Po filmie przekonał się słuszności decyzji o miejscu parkowania.

Ale..

  • Czemu pani nie wyjeżdża?

  • Bo za mną jest samochód

  • Już nie ma, niech pani cofa!

  • Jeszcze jest jeden. Poczekam.

  • Niech on czeka!

  • Panie Janie, ja tu kieruje i ja decyduje kiedy, gdzie i jak bezpiecznie mogę jechać, więc proszę wybaczyć...

     

Następny dzień.

  • Jaś Wędrowniczek - Halo, jestem Jaś Wędrowniczek ,mieszkam... słyszałem że jest pan lekarzem, więc pewnie ma pan wolny pokój, w którym mógłbym zamieszkać, a kosztami jedzenia jakoś się podzielimy.

  • Osoba 2. - No, niestety. Mam tylko jedną sypialnię i jedno łóżko. Nie jadam w domu a w kuchni trzymam sprzęt sportowy.

  • Jaś Wędrowniczek, zawiedziony wielce - Jedną? To może załatwi mi pan pracę, jestem wspaniałym fachowcem! W końcu lekarz ma różne znajomości.

  • Osoba 2. Tłumiąc śmiech. Osoba 2. jest bardzo grzeczna i taktowna. - Przykro mi.

     

Kolejny telefon.

  • Jaś Wędrowniczek ? Mieszkam, ... przyjechałem,... jestem.... Szukam rodzinnego ciepła i domowej kuchni - ha, ha, ha. .......... a jak znajdę pracę, to sprowadzę rodzinę i wtedy wynajmę jakieś mieszkanie.

  • Osoba 3 - o matko, a jak nie wynajmie? Jak liczna ta rodzina??????????????????

    Aaale ... ja ... nie wynajmuję pokoi. Ja nic nie rozumiem. Kto? Gdzie? Dlaczego u mnie????????????????????

 

Wyjechał bez pożegnania.

Okazało, się że ludzie za górami za lasami są niedobrzy, nieuczynni, niegrzeczni. Nie dali mieszkania, wiktu i opierunku. Nie załatwili pracy.

Co tu dużo mówić, mieszka tam taka wredota, że szkoda gadać. Ludzie nie jedźcie tam!!!

 

Jolanta Mirecka