Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Barr Al Hikman

Utworzono: 12 marzec 2015
Norbert Janusz

W Omanie święta, zwłaszcza te religijne rządzą się swoimi prawami. Dzień rozpoczęcia świąt ustalany jest w oparciu o obserwację księżyca przez specjalny komitet, jeśli przypada na dzień wolny od pracy wtedy do puli zwykle dodawany jest dodatkowy dzień lub dwa. Możecie sobie wyobrazić jakim wyzwaniem jest w tej sytuacji planowanie wakacji zwłaszcza kiedy w grę wchodzą rezerwacje biletów lotniczych czy hoteli. Już na kilka tygodni przed terminem na każdym serwisie społecznościowym wrze dyskusja na temat "kiedy się zacznie" i " ile dni tym razem dadzą". I wreszcie nadchodzi ta chwila, odpowiednie ministerstwo ogłasza oficjalny termin świąt, media społecznościowe, aplikacje i SMS-y odwalają ciężką robotę i w mgnieniu oka cały kraj już wie.

Czytaj więcej...

Weekend na stoku

Utworzono: 07 maj 2011

Weekend spędziliśmy na stoku ? jak to swego czasu podsumował wspólną wyprawę na pustynię jeden z naszych kolegów.

W piątek ruszyliśmy przed siebie z mocnym postanowieniem miłego spędzenia czasu, może to już ostatni raz przed wakacyjnymi wyjazdami. Kierujemy się na Nizwa, w Bid-Bid skręcamy na Sur i dojeżdżamy do Ibra. Tam tankujemy nasze terenówki i jedziemy dalej, do miejscowości Bidiyah. Jeszcze tylko kilka minut jazdy i zatrzymujemy się na skraju pustyni. Ruszyliśmy z Muscatu o 10.30 a o 13.00 jesteśmy na miejscu. Spuszczamy powietrze z kół, przed nami morze piasku.

 

Czytaj więcej...

Jebel Shams

Utworzono: 05 lipiec 2007

W ostatni weekend wybraliśmy się w góry. Zmęczeni upałami panującymi w Muskacie postanowiliśmy zmienić klimat na chłodniejszy i wyjechac wysoko w góry w okolice pasma Jebel Shams, które wznosi się na wysokość 3000 mnpm. 

 

Czytaj więcej...

W poszukiwaniu cienia

Utworzono: 08 styczeń 2009

 

 

Czytaj więcej...

Z Gór

Utworzono: 05 luty 2007

Pobudka o 5 rano, potem senna jazda w stronę Jabal Akhdar z jakąś obrzydliwą Nescafe na stacji benzynowej w połowie drogi.
Przewodnik już na nas czeka i swoim rozklekotanym jeepem zabiera w górę wadi. W miejscu, gdzie samochód nie jest już w stanie się bardziej wspinać i przedzierać między skałami, dzielimy między sobą wodę i całą resztę zapasów i ruszamy w górę malowniczej doliny. Wszędzie pełno głazów i gdzieniegdzie tylko rosnących byle jakich krzewow. Krajobraz typowy, księżycowy. Jakże uroczy.

Czytaj więcej...