Kozi grill

Utworzono: 13 grudzień 2009

       

Na dole ogień...                           Na górze mięsko...

 

Id al Adha już za nami, ale trudno o nim nie wspomnieć podając ten oryginalny, omański przepis na kozinę.

 

Id al-Adha - Święto Ofiar

Najważniejsze święto muzułmańskie związane z pielgrzymką do Mekki. Święto Ofiar upamiętnia ofiarę Abrahama i jego posłuszeństwo wobec Boga. Abraham według islamu miał złożyć w ofierze Bogu swego syna Izmaela. Bóg jednak, widząc oddanie Abrahama pozwolił mu złożyć w ofierze barana zamiast dziecka. Na pamiątkę tego czynu, każdy ojciec rodziny składa w ofierze barana, wielbłąda lub krowę. Zwierzę musi być zabite rytualnie, następnie dzieli się mięso tak, by 1/3 oddać potrzebującym, 1/3 krewnym, a pozostałą 1/3 spożywa się na wspólnej uczcie. Tego dnia wspólnie odwiedza się meczet, recytuje Koran i rozdziela prezenty. W czasie Święta Ofiar wielu muzułmanów składa też datki pieniężne przeznaczone na pomoc biednym i fundacje charytatywne.

Tyle z wiadomości zaczerpniętych z Wikipedii.

Nie wiem jak jest z dzieleniem się z potrzebującymi, jak z Koranem i datkami ale reszta jak najbardziej - tak.

Jak Oman długi i szeroki w Id al Adha wszyscy jedzą - kozy. Krowy, owce i wielbłądy potrzebuja pastwisk a koza? Koza wyżywi się sama nawet w tym pustynnym kraju.

W tym roku, też przed świętem byliśmy w Tiwi i zdziwił nas widok ludzi na plaży zbierających kamienie. Nie zbierali wszystkich, starannie wybierali duże i płaskie.

Po co im te kamienie?

Omańczycy chętnie nam wyjaśnili i zaprosili do siebie. Niestety, nie mogliśmy skorzystać z zaproszenia, wracaliśmy już do domu. Pokaże Wam jednak do czego mogą służyć takie śliczne, białe, płaskie kamyczki.

   

 

 

Zbierali, nosili, nosili, zbierali...                  

          

Aż nazbierali pełny samochód....                               I jeszcze wspólna fotka.

 A tak było potem w czasie świąt.

Może być wykopany dół, może też być jak poniżej, wymurowane palenisko. Drzewo i zebrane kamyki układamy warstwami a następnie podpalamy. Teraz zabieramy się za mięsko. Załóżmy że rytualne zabicie już się odbyło i kozina czeka. Układamy mięso na rozżarzonych kamieniach i czekamy. Po upieczeniu - polce lizać. Dosłownie i w przenośni.

Zdjęcia nie są najlepsze ale krok po kroku można sobie wszystko pooglądać.

  

 

 

 

 

Jolanta Mirecka